12.09.2018
"Kiedy wszystko jeszcze jakoś się kręciło"
Dzisiejszy dzień przyniósł strasznie smutną wiadomość o podjęciu przez Zarząd Alchemii S. A. decyzji w sprawie rozpoczęcia procesu likwidacji Walcowni Rur Andrzej w Zawadzkiem. Zakład zatrudnia około 430 osób i jest już właściwie jedynym w kraju producentem stalowych rur gorącowalcowanych bez szwu z dolnego zakresu średnicowego od 21,3 mm do 114,3 mm. Wieloletni brak inwestycji doprowadził do utraty konkurencyjności Walcowni Rur Andrzej, wynikający z kosztów utrzymania produkcji realizowanej przy przestarzałej technologii produkcyjnej opartej na metodzie Erhardta. Zakład stał przed wielką szansą na zmianę swojego losu za sprawą planu modernizacji parku technologicznego, który miał pozwolić na zwiększenie zdolności produkcyjnych rur do poziomu około 70 000 ton rocznie oraz znaczne poszerzenie zakresu asortymentowego produkowanych rur. Nowa technologia walcowania miała umożliwić produkcję rur ze stali martenzytycznej o zawartości chromu do 15% oraz stali bainitycznej z efektem TRIP. Niestety Alchemia S. A. zaniechała projektu, pomimo znacznego dofinansowania ze źródeł zewnętrznych.
Walcownia Rur Andrzej wywodzi się z Huty Andrzej (wcześniej Huty Zawadzki Werk), której początki sięgają uruchomienia produkcji hutniczej na lewym brzegu Małej Panwi w 1836 roku. Centralne Zjednoczenie Przemysłu Stali Specjalnych zleciło w 1956 roku opracowanie założenia budowy nowej walcowni i ciągarni rur w Zawadzkiem. Współczesna Walcownia powstawała w I połowie lat 60. XX wieku i rozpoczęła produkcję w 1965 roku, otwierając nowy rozdział w historii huty, który trwa do dnia dzisiejszego. Walcownia Rur produkowała w najlepszych latach swojej działalności nawet 110 000 ton rur rocznie. Zakład w 1971 roku zatrudniał aż 5489 osób. Począwszy od 2011 roku Walcownia Rur Andrzej współtworzy wiodącego producenta rur stalowych bez szwu w Polsce, czyli Grupę Alchemia S.A. Niestety dzisiejsza decyzja powoduje, że Grupa Alchemia znacząco zmniejszy oferowany zakres asortymentowy, którego kompleksowość w ramach grupy była jednym z największych atutów (Alchemia S. A. obejmuje także Walcownię Rur Batory w Chorzowie oraz Walcownię Rur Rurexpol w Częstochowie). Firma zaniedbywała zakład, którego los bez niezbędnych inwestycji wydaje się przesądzony. Jedynie nowy właściciel mógłby być ratunkiem dla Walcowni w Zawadzkiem.
Niniejsza wiadomość jest dla mnie bardzo smutna. Jako były pracownik Alchemia S. A. miałem przyjemność odwiedzać zakład zawodowo podczas audytów. Walcownię Rur Andrzej wyróżniała wyjątkowa atmosfera wśród załogi. Poznając tutejszych Pracowników widziałem za każdym razem poczucie wspólnoty, odpowiedzialności za zakład i chęć do ciężkiej pracy, pomimo często mało zadowalających warunków pracy. Wyjątkowym wyrazem integracji hutniczej społeczności było także jej bardzo wysokie uzwiązkowienie i to w ramach jednego związku zawodowego. Znam zawadzkich Hutników i wiem, że mimo wszystko zapewne podejmą jeszcze walkę o swój zakład. Siostry i Bracia Hutnicy modlitwą i sercem z Wami ❤
Walcownię odwiedziłem po raz pierwszy podczas studenckich wakacji w 2018 roku. Możliwość poznania produkcji rur metodą Erhardta była dla mnie niesamowicie interesującym technologicznie przeżyciem, ponieważ dotychczas poznawałem jedynie produkcję rur kuto-walcowanych metodą pielgrzymową. Dzisiaj dzielę się w Wami ujęciem alongatora Walcowni Rur Andrzej, czyli walcarki wydłużającej. Kiedyś postaram się zaprezentować kompleksowo Walcownię Rur Andrzej.
Niestety w mojej ocenie wiadomości na temat wyłączeń kolejnych zakładów hutniczych to tylko kwestia czasu. Jeśli Europa się nie obudzi, hutnictwo po prostu wyniesie się z naszego kontynentu. Skutki tego dla przeciętnego Kowalskiego będą katastrofalne, chociaż statystyczny Kowalski jeszcze nie jest tego świadomy, ponieważ jego uwaga jest skupiana na ściąganiu krzyży i pigułce dzień po...